Rozmowy kontrolowane i rejestracje za pomocą ukrytych kamer, brudne zapisy przesłuchań i akcji werbunkowych, a do tego filmy instruktażowe dla funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa – z takich materiałów wyłania się obraz peerelowskiego życia na podsłuchu. Obraz to chwilami groteskowy, choć równocześnie podszyty grozą, która z każdą
Jakieś przypadkowe ścinki taśm ze zwyczajnej pracy policyjnej. Zupełnie nie wiadomo na co się patrzy o czego słucha.
Na dodatek słaby dźwięk nagrań jest zagłuszany efektami dźwiękowymi z syntezatora, które w napisach końcowych są określone jako muzyka.
Jedyna wartość dokumentalna, jaką ktoś może wyciągnąć to...