***
Nastoletnia Tibby mieszka na farmie z przybranym ojcem i jego siostrą. W lecie zaprasza do pomocy w gospodarstwie kolegę ze szkoły. Nastolatkowie i ich przyjaciele postanawiają mimo ostrzeżeń i gróźb opiekuna, odnaleźć ukryty w niedostępnym lesie Czerwony Dom. Tymczasem zaczynają dziać się wokół nich podejrzane rzeczy...
***
Jeden ze słabszych i głupszych filmów jakie można zobaczyć. Coś pomiędzy thrillerem, filmem młodzieżowym i baśniami braci Grimm, Alicją w krainie czarów, Czerwonym Kapturkiem itp. Okrutna bajka z niby szczęśliwym zakończeniem - Wszyscy po kolei giną, ale my ostatecznie jesteśmy młodzi i zakochani... "Dziecko nie chodź do lasu, bo tam straszy..." itp. Brak napięcia, emocje, że strach się bać, relacje, zależności i odczucia bohaterów słabo pokazane, nie pogłębione.
Film pod każdym względem przeciętny, męczący przeciętnością, teoretycznie chciałoby się nawet przestraszyć, ale nie ma czego... Nie sprawdza się ani kryminał, ani film psychologiczny, ani dramat, ani wątki miłosno-romansowe.
Ponieważ wypada podkreślić jakieś plusy, niech będzie: ciekawe skontrastowanie lasu nocą i za dnia. Po drugie rola Robinsona - ten facet potrafił wycisnąć siódme poty z największego gniota. Aż szkoda, że pozostaje postacią w kinie tak drugoplanową i nie zapamiętaną...