to ja dołożę jeszcze inną, swoją wersję fabuły, po seansie rzeczonego filmu. Jest chłopak-gołodupiec, który pakuje się w kłopoty, podkradając złoto. Jest wędrowny lekarz, który ma mocno niejasną przeszłość. Lekarz spotyka chłopaka i robi z niego służącego, żeby tamten odpracował wyleczenie przez lekarza z postrzału. Jest dziewczyna-cudzoziemka, która przyjeżdża z ojcem, żeby zacząć nowe życie. Ojciec dziewczyny ginie podczas napadu, a ona sama trafia z mocnym poparzeniem słonecznym pod opiekę lekarza, który zajął się wcześniej chłopakiem. Kiedy dziewczyna zdrowieje, pojawia się pytanie, jak ułożyć życie całej trójki, żeby dziewczyna nie zyskała na stałe opinii puszczalskiej w miasteczku, chociaż de facto mieszka grzecznie jak anioł - tyle, że z dwoma facetami...