Pierwszy (?) film gangsterski, w każdym razie najwcześniejszy, jaki widziałem. Aktorstwo może być,
klimat jest, scenariusz (pomimo - albo właśnie niestety przez to - że pisały go trzy osoby) słabo
rozwinięty i raczej banalny, wątki nie są rozbudowywane, sama historia to klasyczny gangsterski
"wzlot i upadek".
Najbardziej niezwykłe jest jednak dla mnie w tym filmie to, że w czasach których powstał rzeczy w
nim przedstawione naprawdę się rozgrywały - nie jest to film gangsterski opowiadający o rzeczach
które działy się dawno temu w Ameryce (hehe), w tamtych czasach były to zapewne bierzące
historie.
Polecam głównie z ciekawości, by zobaczyć, jak rodziło się kino gangsterskie